Witajcie :)
Po długiej nieobecności, za którą dostaję niezły opierdziel (;)) od moich znajomych, powracam do blogowania. Będzie to jednak nieco ciężkie do wykonania, ponieważ nie zabrałam ze sobą aparatu z rodzinnego miasta, przywiozę go dopiero za jakieś 2 tygodnie.
Ale Polak potrafi i postaram dać sobie radę mimo to- mam nadzieję, że wybaczycie.
Pomysłów i materiałów na notki mam mnóstwo-gorzej z czasem i odpowiednim światłem do zdjęć, gdy wraca się popołudniami do domu. Jednak chcieć to móc i nie będę się tym zasłaniać, tym razem postaram się o regularność-w końcu blog to moja mała przyjemność, nie obowiązek :)
Dziś przychodzę z małą prywatą, o którą nigdy się nie podejrzewałam, a mianowicie jest to:
Bloga Marti odkryłam stosunkowo niedawno, w poszukiwaniu recenzji na temat perfum Armaniego-Si., na które mam niesamowitą chrapkę. Z niecierpliwością czekam na każdy jej post, ponieważ testuje dużo produktów "wysokopółkowych", na które wiele z nas nie może sobie pozwolić, a dzięki takim recenzjom można lepiej przemyśleć poważny zakup.
Tak było również tym razem...
Gdy zobaczyłam notkę na temat rozdania m.in. kosmetyków SOAP&GLORY-ONIEMIAŁAM! <3
jakikolwiek z nich marzy mi się od dawna, z zazdrością patrzę, gdy dziewczyny z zagranicznego yt pokazują je w swoich filmach.
Nie muszę chyba dodawać jak wielkim moim marzeniem jest posiadanie ich w swojej kolekcji :)
Szanse są znikome, jednak jak mówi mój M., marzenia trzeba spełniać, toteż próbuję się do nich przybliżyć... :)
Całuję Was mocno!